Autor Wątek: Kręte uliczki  (Przeczytany 28954 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Kręte uliczki
« Odpowiedź #180 dnia: Grudzień 04, 2016, 17:43:43 »

Offline Fox

  • Spy, not a warrior
  • Zaawansowany użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 445
  • I have to be strong.
    • Zobacz profil
- Jakiś pomysł na plan działania? - Fox rzuciła Emily znużone spojrzenie.
- Przede wszystkim, musimy wiedzieć, gdzie będziesz. Nie sądzę, by Peter dał się śledzić, więc to nie wchodzi w grę. Możemy wziąć pod uwagę jakiś nadajnik, który wskazałby nam twoje położenie, tylko, że takie cholerstwo jest drogie.
Nathan wydawał się zmęczony równie mocno, co Fox.
Twarz Emily rozświetliła się niespodziewanie.
- Nat, jesteś genialny! Fox, dawaj telefon.
- Czekaj, co? - wilkokrwista gapiła się na Emily jak cielę na malowane wrota.
Ta wyrwała jej telefon i bez słowa, za to z radosnym nuceniem zaczęła w nim grzebać.
- Patrzcie!
Wyciągnęła komórkę w stronę pozostałej trójki.
- Aplikacja śledząca, teoretycznie przeznaczona dla rodziców, wiecie, w stylu "Gdzie jest moje dziecko". Darmowa, powinna działać, telefon jest czymś normalnym, co nosi się przy sobie, nie zareaguje na żaden czujnik. Jeśli coś pójdzie nie tak, Fox może przekazać telefon twojemu synowi, żebyśmy mogli go znaleźć - Emily wyszczerzyła się w uśmiechu, dumna z siebie.
Setting fire to our insides for fun,
to distract our hearts from ever missing them,
but I'm forever missing him.


Odp: Kręte uliczki
« Odpowiedź #181 dnia: Grudzień 10, 2016, 22:49:23 »

Offline Fox

  • Spy, not a warrior
  • Zaawansowany użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 445
  • I have to be strong.
    • Zobacz profil
***
Drzwi huknęły, gdy uderzyła w nie osoba po drugiej stronie. Mia od dobrej minuty tańczyła pod nimi, próbując je otworzyć. Emily pociągnęła nosem po raz ostatni. Kobieta równie szybko przechodziła od euforii do rozpaczy, a cała misja poniosła porażkę.
Chwilę mocowała się z absurdalną ilością zamków, by wreszcie pociągnąć za klamkę. Fox wwaliła się do środka z gracją wora kartofli. Emily złapała ją w ostatniej chwili przed upadkiem na pokrytą kafelkami podłogę, przyozdobioną już świeżą krwią wilkokrwistej.
- Nie udało się, prawda? - Emily postawiła Fox na nogi i zmusiła siłą do oparcia się o ścianę, po czym zamknęła drzwi, na nowo zatrzaskując wszystkie zamki.
Fox potrząsnęła głową, blada i drżąca.
- Nie wiem, czym on karmi te swoje kundle, ale spełniły zadanie.
Jej koszulka, bluza i fragment skórzanej kurtki były obficie poplamione krwią. Fox miała także rozbity łuk brwiowy i widoczne, poszarpane ugryzienie na ramieniu.
- Wyglądasz jakbyś miała zaraz zemdleć. Postaraj się tego nie robić, mamy dziecko w pokoju obok - mruknęła cicho Emily.
- Wykonałam jedną z najdłuższych przebieżek swojego życia, biorąc pod uwagę gromadę wściekłych psów i krwawiące ramię. Poza tym, sądzę, że Adrien już nie takie rzeczy widział.
Mia uspokojona pojawieniem się swojej pani, usiadła przy jej nogach, machając ogonem i poszczekując cicho na Emily, gdy ta spróbowała odkleić Fox od ściany.
Setting fire to our insides for fun,
to distract our hearts from ever missing them,
but I'm forever missing him.


 

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
storylife artofwar phacaiste-ar-mac-tire rekogrupastettin wolodyjowskiego