Autor Wątek: Domek  (Przeczytany 18125 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Odp: Salon
« Odpowiedź #60 dnia: Luty 27, 2015, 20:30:13 »

Offline Elynn

  • Administrator
  • Zaawansowany użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 402
    • Zobacz profil
//Nicki jej zara wykład może zrobić.

Wzięła ostry nóż i przyłożyła dziewczynie do szyi.  Powoli naciskała sprawiając, że po szyi Alex lały się małe krople krwi.

Odp: Salon
« Odpowiedź #61 dnia: Luty 28, 2015, 10:28:35 »

Offline Alyss

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 803
    • Zobacz profil
Patrzyła na Connora ze współczuciem. Westchnęła.




Agent FBI: Więc demony istnieją naprawdę...
Dean: Na przyszłość. Duchy też istnieją naprawdę.
Podobnie jak wilkołaki, wampiry, odmieńce,
złe klauny, które zjadają ludzi...
Agent FBI: W porządku.
Dean: Jeśli, Cię to pocieszy, Wielka Stopa to mit
Agent FBI: Nie pociesza.

Dean: Wiesz, to całkiem zabawne. Rozmowa z boskim posłańcem przez komórkę.
Wiesz, to jest jak oglądanie harleyowca na motorowerze.
Cas: To nie jest śmieszne, Dean. Głos powiedział mi, że prawie wyczerpałem minuty.

Odp: Salon
« Odpowiedź #62 dnia: Luty 28, 2015, 14:33:08 »

Offline Alexandra

  • Administrator
  • Aktywny użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 219
  • ~ Si, assassino, amore mio... ~
    • Zobacz profil
Nareszcie dół był gotowy. Connor złożył tam Ezia i przykucnął nad brzegiem. W myślach powtarzał sobie jedynie: to moja wina, to moja wina...
Zacisnął pięści parokrotnie po czym zakopał grób. Stał nad nim, z utkwionym w niego nieprzytomnym wzrokiem. Jego oddech był jakiś dziwny, nierównomierny. W końcu ocknął się z zadumy i przeniósł mętne spojrzenie na Alyss.


- Będziecie się smażyć w piekle... Wy wszyscy!... - wydusiła jedynie. Bolało ją jak chole*a, ale starała się tego nie okazywać. Gdyby wzrok mógł zabijać, Nicole dawno padłaby trupem.

Odp: Salon
« Odpowiedź #63 dnia: Luty 28, 2015, 14:40:34 »

Offline Alyss

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 803
    • Zobacz profil
-Hej, będzie okay. To nie była twoja wina-mruknęła podchodząc bliżej brata i poklepała go pocieszająco po ramieniu. Cholera, na filmach wszystko było łatwe. Uśmiechasz się pocieszająco przytulasz i takie tam, a potem już jest dobrze.




Agent FBI: Więc demony istnieją naprawdę...
Dean: Na przyszłość. Duchy też istnieją naprawdę.
Podobnie jak wilkołaki, wampiry, odmieńce,
złe klauny, które zjadają ludzi...
Agent FBI: W porządku.
Dean: Jeśli, Cię to pocieszy, Wielka Stopa to mit
Agent FBI: Nie pociesza.

Dean: Wiesz, to całkiem zabawne. Rozmowa z boskim posłańcem przez komórkę.
Wiesz, to jest jak oglądanie harleyowca na motorowerze.
Cas: To nie jest śmieszne, Dean. Głos powiedział mi, że prawie wyczerpałem minuty.

Odp: Salon
« Odpowiedź #64 dnia: Luty 28, 2015, 14:50:12 »

Offline Alexandra

  • Administrator
  • Aktywny użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 219
  • ~ Si, assassino, amore mio... ~
    • Zobacz profil
- Właśnie, że moja - mruknął. Za wszystko, co się stało bardziej winił siebie, niż Alexandrę. Na jej miejscu też by się zemścił... Co jednak nie znaczy, że jej odpuści! Nie! Suka jeszcze pożałuje... Po złowróżbnych błyskach w jego oczach można było się domyślić, co zamierzał. Ignorując w tej chwili siostrę, ruszył tropem rudowłosej.

Odp: Salon
« Odpowiedź #65 dnia: Luty 28, 2015, 14:53:28 »

Offline Alyss

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 803
    • Zobacz profil
Poszła za nim.

zacynać już zabijanie Lyssie?
Bo nie ffiem




Agent FBI: Więc demony istnieją naprawdę...
Dean: Na przyszłość. Duchy też istnieją naprawdę.
Podobnie jak wilkołaki, wampiry, odmieńce,
złe klauny, które zjadają ludzi...
Agent FBI: W porządku.
Dean: Jeśli, Cię to pocieszy, Wielka Stopa to mit
Agent FBI: Nie pociesza.

Dean: Wiesz, to całkiem zabawne. Rozmowa z boskim posłańcem przez komórkę.
Wiesz, to jest jak oglądanie harleyowca na motorowerze.
Cas: To nie jest śmieszne, Dean. Głos powiedział mi, że prawie wyczerpałem minuty.

Odp: Salon
« Odpowiedź #66 dnia: Luty 28, 2015, 19:12:53 »

Offline Elynn

  • Administrator
  • Zaawansowany użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 402
    • Zobacz profil
W oddali usłyszała czyjeś kroki.
-Kto to mówi- powiedziała i nacisnęła mocniej.

Odp: Salon
« Odpowiedź #67 dnia: Luty 28, 2015, 22:16:25 »

Offline Alexandra

  • Administrator
  • Aktywny użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 219
  • ~ Si, assassino, amore mio... ~
    • Zobacz profil
// To ja tym bardziej nie wiem xD Twoja postać xD

Nie mogła już wytrzymać.
- Puść - w końcu jęknęła, cicho.

Connor dostrzegł Nicki i Alex. Podszedł bliżej i popatrzył na dziewczyny wzrokiem pełnym wrogości. Jako, że Ayame aktualnie "zajmowała się" tamtą, stwierdził, że chwilę poczeka. Za chwilę załatwi swoją sprawę, a tymczasem popatrzy się, jak morderczyni jego brata się pomęczy.

Odp: Salon
« Odpowiedź #68 dnia: Luty 28, 2015, 22:19:21 »

Offline Elynn

  • Administrator
  • Zaawansowany użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 402
    • Zobacz profil
-Tylko tyle masz mi do powiedznia?- mruknęła nie odstawiając ostrza.

Odp: Salon
« Odpowiedź #69 dnia: Luty 28, 2015, 22:20:49 »

Offline Alyss

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 803
    • Zobacz profil
Wyczuła jakieś dziwaczne zagrożenie. Zmrużyła oczy rozglądając się czujnie. Cicho wyszła, starając się nie wywoływać hałasu.




Agent FBI: Więc demony istnieją naprawdę...
Dean: Na przyszłość. Duchy też istnieją naprawdę.
Podobnie jak wilkołaki, wampiry, odmieńce,
złe klauny, które zjadają ludzi...
Agent FBI: W porządku.
Dean: Jeśli, Cię to pocieszy, Wielka Stopa to mit
Agent FBI: Nie pociesza.

Dean: Wiesz, to całkiem zabawne. Rozmowa z boskim posłańcem przez komórkę.
Wiesz, to jest jak oglądanie harleyowca na motorowerze.
Cas: To nie jest śmieszne, Dean. Głos powiedział mi, że prawie wyczerpałem minuty.

Odp: Salon
« Odpowiedź #70 dnia: Luty 28, 2015, 22:33:23 »

Offline Alexandra

  • Administrator
  • Aktywny użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 219
  • ~ Si, assassino, amore mio... ~
    • Zobacz profil
- Powiem... - mruknęła, dodatkowo upokorzona tym, że Connor się na nią gapi.
Chłopak nawet nie zauważył, że jego siostra zniknęła. Stał tylko, założywszy ręce.
- No, poderżnij jej gardło... Albo najpierw dźginij parę razy - rzucił z nieco psychopatycznym uśmieszkiem.

Odp: Salon
« Odpowiedź #71 dnia: Luty 28, 2015, 22:39:56 »

Offline Elynn

  • Administrator
  • Zaawansowany użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 402
    • Zobacz profil
Zignorowała Connora.
-Mów- rzuciła do Alex, nie odstawiając ostrza.

Odp: Salon
« Odpowiedź #72 dnia: Marzec 01, 2015, 13:19:19 »

Offline Alexandra

  • Administrator
  • Aktywny użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 219
  • ~ Si, assassino, amore mio... ~
    • Zobacz profil
- Najpierw to... Zabierz... - ledwo wydusiła te słowa z gardła. Próbował ktoś kiedyś mówić z nożem przyciśniętym do szyi? No właśnie...

Odp: Salon
« Odpowiedź #73 dnia: Marzec 01, 2015, 15:13:44 »

Offline Elynn

  • Administrator
  • Zaawansowany użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 402
    • Zobacz profil
Odłożyła ostrze.
-Mów- rozkazała.

Odp: Salon
« Odpowiedź #74 dnia: Marzec 01, 2015, 18:37:35 »

Offline Alexandra

  • Administrator
  • Aktywny użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 219
  • ~ Si, assassino, amore mio... ~
    • Zobacz profil
Connor dopiero teraz zorientował się, że nie ma tu Alyss. Naszły go złe przeczucia. Obawiał się, że będzie to znów wróżyło nieszczęście. Poszedł więc natychmiast tropem siostry, odkładając plan zemsty na później.

Wzięła głębszy wdech. Własna krew, ściskająca po szyi, nieprzyjemnie ją łaskotała.
- Jestem Templariuszką. Śledziłam was od dłuższego czasu - mruknęła przez nos. Starała się nie nadużywać rannego gardła.

 

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
phacaiste-ar-mac-tire variabler wolodyjowskiego artofwar szkola-gartossa