Tajna siedziba łowców

[Ezio]

Przybiegli tu i porozumiewając się na migi zaatakowali łowców z zaskoczenia.

[Connor]

Przybiegł razem z resztą. W czasie, gdy tamci byli zajęci walką z łowcami, on uwolnił związanych.

[Alyss]

Znowu się podniosła tym razem nie przypłacając tego kolejnym uderzeniem. Spróbowała rozciąć więzy w międzyczasie uchylając się przed ciosem noża. Kopnięciem sprawiła, że przeciwnik stracił równowagę. Kawałkiem szkła udało jej sie trafic w oko łowcy. Ten zawył z bólu.

[Connor]

// Ekhem xD

[Alyss]

//Jak to napisałam było tylko gdy =3 Załóżmy że twój post nie tyczy się Lyssie, bo ona została zabrana nieco dalej. Może być?

[Connor]

// Jam to celowom zrobiła xD Niech Ci ta będzie... Ty, ale poczekajmy na Nicki, bo nas wyświęci xD

[Alyss]

//Okaaay =33

[Nicki]

/Zabije!
Ocknęła się. Podbiegła do Ezia/Ericka.
-Jesteś cały?- zapytała pośpiesznie.
/A może Nicki nie uda sie uciec? XD

[Ezio]

// Gdyby Ezio był Eziem, to by na to nie pozwolił xD

[Nicki]

/Ale póki co nim nie jest

[Ezio]

// Naaaraaazie xD Nigdy nie wiadomo, kiedy się "zmieni" xD

[Nicki]

//Nie szybko. ;-; Bynajmniej mam taka nadzieje. Piszesz tego posta? xD

[Ezio]

- Taa, chyba taa - mruknął, będąc w szoku po tym, co zobaczył. Ludzie zmieniający się w wilki ratują go przed dziwnymi porywaczami. Chyba coś nie w porządku z jego głową... To nie może się przecież dziać naprawdę!
Tymczasem toczyła się krwawa bitwa pomiędzy łowcami i Asasynami. Ciężko było przewidzieć, kto wygra.
________________
On się potem zabije, jak się dowie, że nie pomógł Nicki xD

[Nicki]

-Dobra...teraz ci wszystko powiem!- powiedziała do niego dość spokojnie.
-Ty jesteś taki jak ja i oni, tylko nie wiem czemu...jak ci to powiedzieć- urwała.
-Nic nie pamiętasz, myślisz że jesteś Erickiem, a tak naprawdę nazywasz się Ezio i czasami kontaktujesz normalnie...- słowa same popłynęły jej z ust.
-I tak mi nie uwierzysz...- zakończyła.
-I to łowcy cię tak urządzili, bo ty też jesteś wilkiem!-powiedziała i poczuła nóż wbity w plecy. Odwróciła się i zobaczyła łowcę. Mocno krwawiła. Powoli osunęła się na podłogę obok chłopaka.

[Ezio]

// Nie... On nie zdradzi... Impossible ... xD
Nie bardzo chciało mu się wierzyć, ale... W momencie, kiedy łowca zaatakował Nicki, po zdradziecku, wybijając nóż w plecy, znów zabolała go głowa i ... powrócił Ezio di Auditore.
Niewiele rozumiał z tego co widział, ale jedno było pewne: ktoś ranił Nicki! Z wściekłością rzucił się na łowcę, który nie miał z nim szans.
Skoczył z powrotem ku dziewczynie. Miał zaszklone oczy, chodź starał się to ukryć.