Alyss:
-Wychowałeś kogoś? Ja się nigdy na matkę czy też starszą siostrę nie nadawałam. A tu przychodzi taki wilkokrwisty i trzeba go nauczyć co i jak. Popełnisz jeden błąd, cała lawina leci-westchnęła ciężko-Szkoda mi małego, jego ojciec coś miał do niego i do mnie zresztą też.