Wyczytał z twarzy Alyss, że miała ciężkie przeżycia z tymi zbrodniarzami.
- Przykro mi, Alyss, że rozdrapujemy stare rany... - powiedział, patrząc jej w oczy.
- Matkę Ezia również zamordowali łowcy... Mam tylko nadzieję, że nie stanie się to tradycją rodzinną... Trzeba ich namierzyć!