1
Część północna / Odp: Kręte uliczki
« dnia: Grudzień 10, 2016, 22:49:23 »
***
Drzwi huknęły, gdy uderzyła w nie osoba po drugiej stronie. Mia od dobrej minuty tańczyła pod nimi, próbując je otworzyć. Emily pociągnęła nosem po raz ostatni. Kobieta równie szybko przechodziła od euforii do rozpaczy, a cała misja poniosła porażkę.
Chwilę mocowała się z absurdalną ilością zamków, by wreszcie pociągnąć za klamkę. Fox wwaliła się do środka z gracją wora kartofli. Emily złapała ją w ostatniej chwili przed upadkiem na pokrytą kafelkami podłogę, przyozdobioną już świeżą krwią wilkokrwistej.
- Nie udało się, prawda? - Emily postawiła Fox na nogi i zmusiła siłą do oparcia się o ścianę, po czym zamknęła drzwi, na nowo zatrzaskując wszystkie zamki.
Fox potrząsnęła głową, blada i drżąca.
- Nie wiem, czym on karmi te swoje kundle, ale spełniły zadanie.
Jej koszulka, bluza i fragment skórzanej kurtki były obficie poplamione krwią. Fox miała także rozbity łuk brwiowy i widoczne, poszarpane ugryzienie na ramieniu.
- Wyglądasz jakbyś miała zaraz zemdleć. Postaraj się tego nie robić, mamy dziecko w pokoju obok - mruknęła cicho Emily.
- Wykonałam jedną z najdłuższych przebieżek swojego życia, biorąc pod uwagę gromadę wściekłych psów i krwawiące ramię. Poza tym, sądzę, że Adrien już nie takie rzeczy widział.
Mia uspokojona pojawieniem się swojej pani, usiadła przy jej nogach, machając ogonem i poszczekując cicho na Emily, gdy ta spróbowała odkleić Fox od ściany.
Drzwi huknęły, gdy uderzyła w nie osoba po drugiej stronie. Mia od dobrej minuty tańczyła pod nimi, próbując je otworzyć. Emily pociągnęła nosem po raz ostatni. Kobieta równie szybko przechodziła od euforii do rozpaczy, a cała misja poniosła porażkę.
Chwilę mocowała się z absurdalną ilością zamków, by wreszcie pociągnąć za klamkę. Fox wwaliła się do środka z gracją wora kartofli. Emily złapała ją w ostatniej chwili przed upadkiem na pokrytą kafelkami podłogę, przyozdobioną już świeżą krwią wilkokrwistej.
- Nie udało się, prawda? - Emily postawiła Fox na nogi i zmusiła siłą do oparcia się o ścianę, po czym zamknęła drzwi, na nowo zatrzaskując wszystkie zamki.
Fox potrząsnęła głową, blada i drżąca.
- Nie wiem, czym on karmi te swoje kundle, ale spełniły zadanie.
Jej koszulka, bluza i fragment skórzanej kurtki były obficie poplamione krwią. Fox miała także rozbity łuk brwiowy i widoczne, poszarpane ugryzienie na ramieniu.
- Wyglądasz jakbyś miała zaraz zemdleć. Postaraj się tego nie robić, mamy dziecko w pokoju obok - mruknęła cicho Emily.
- Wykonałam jedną z najdłuższych przebieżek swojego życia, biorąc pod uwagę gromadę wściekłych psów i krwawiące ramię. Poza tym, sądzę, że Adrien już nie takie rzeczy widział.
Mia uspokojona pojawieniem się swojej pani, usiadła przy jej nogach, machając ogonem i poszczekując cicho na Emily, gdy ta spróbowała odkleić Fox od ściany.