// xD
- No, koniec widzenia! - przerwał strażnik z wymownym ruchem ręki. Connor rzucił mu wściekłe spojrzenie, zapewnił brata, że wszystko się uda i wyszedł, oglądając się na Lyss.
Ezio dopiero teraz zauważył Nicki siedzącą w kącie. Był w rozterce. Rozum podpowiadał mu, że powinien ją sobie olać, w końcu przez nią tu siedzi i pewnie nie dożyje następnego wieczoru, z kolei serce szeptało, że nadal coś do niej czuje. I właśnie teraz biło nieco szybciej, niż normalnie.