Autor Wątek: Padok  (Przeczytany 12156 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Odp: Padok
« Odpowiedź #45 dnia: Grudzień 28, 2014, 16:17:58 »

Offline Ezio

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1017
  • "Living in a world so cold..."
    • Zobacz profil
- Tjaaa... Zastanawiałem się właśnie nad sensem życia i ciekawi mnie, po co świat istnieje - powiedział to ironią.
Kolor administratora.
Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;

A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!...

Warsaw Rise!

Warsaw, city at war!
Voices from underground whispers of freedom
1944 help that never came, calling:
Warsaw city at war!
Voices from underground whispers of freedom
Rise up and hear the call,
History calling to you:


Warszawo walcz!



Odp: Padok
« Odpowiedź #46 dnia: Grudzień 28, 2014, 16:36:24 »

Offline Nicki

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 922
  • Never lose hope
    • Zobacz profil
-Phi- prychnęła.
Kolor Adminki

To, że milczę, nie znaczy,
 że nie mam nic do powiedzenia.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.







Odp: Padok
« Odpowiedź #47 dnia: Grudzień 28, 2014, 17:22:00 »

Offline Ezio

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1017
  • "Living in a world so cold..."
    • Zobacz profil
- No tak... Czyż to nie interesujujące? - uśmiechnął się.
Kolor administratora.
Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;

A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!...

Warsaw Rise!

Warsaw, city at war!
Voices from underground whispers of freedom
1944 help that never came, calling:
Warsaw city at war!
Voices from underground whispers of freedom
Rise up and hear the call,
History calling to you:


Warszawo walcz!



Odp: Padok
« Odpowiedź #48 dnia: Grudzień 28, 2014, 19:09:11 »

Offline Nicki

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 922
  • Never lose hope
    • Zobacz profil
-Dalej ci pewnie chodzi o to co powiedziałam wcześniej...- powiedziała. Nie była pewna czy może mu to powiedzieć, nawet jakby to nie tu.
Kolor Adminki

To, że milczę, nie znaczy,
 że nie mam nic do powiedzenia.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.







Odp: Padok
« Odpowiedź #49 dnia: Grudzień 28, 2014, 21:12:57 »

Offline Ezio

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1017
  • "Living in a world so cold..."
    • Zobacz profil
- Gratuluję, wygrałaś. Tak, o to mi chodzi - miał nadzieję, że w końcu dowie się, o co tu biega.
Kolor administratora.
Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;

A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!...

Warsaw Rise!

Warsaw, city at war!
Voices from underground whispers of freedom
1944 help that never came, calling:
Warsaw city at war!
Voices from underground whispers of freedom
Rise up and hear the call,
History calling to you:


Warszawo walcz!



Odp: Padok
« Odpowiedź #50 dnia: Grudzień 28, 2014, 21:28:17 »

Offline Nicki

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 922
  • Never lose hope
    • Zobacz profil
-Źle na ro zareagujesz...-mruknęła.
-Uhm ałe jeśli chcesz wiedzieć to chodź- powiedziała. Przeskoczyła  przez płot i pobiegła w stronę lasu.
Kolor Adminki

To, że milczę, nie znaczy,
 że nie mam nic do powiedzenia.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.







Odp: Padok
« Odpowiedź #51 dnia: Grudzień 28, 2014, 21:39:59 »

Offline Ezio

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1017
  • "Living in a world so cold..."
    • Zobacz profil
Przelazł przed ogrodzenie i poszedł za Nicki.
Kolor administratora.
Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;

A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!...

Warsaw Rise!

Warsaw, city at war!
Voices from underground whispers of freedom
1944 help that never came, calling:
Warsaw city at war!
Voices from underground whispers of freedom
Rise up and hear the call,
History calling to you:


Warszawo walcz!



Odp: Padok
« Odpowiedź #52 dnia: Sierpień 04, 2016, 11:56:49 »

Offline Yelena

  • Spy, not a warrior
  • Aktywny użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 184
    • Zobacz profil
Oparła się o ogrodzenie, obserwując niezwykłej urody klacz myszatej  maści. Klacz obserwowała ją również, nieco zdziwiona niespodziewaną atencją. Yelena westchnęła cicho, znużona czekaniem. Ewentualny kupiec był dziwny a teraz jeszcze gdzieś polazł obiecując z czarująco niepokojącym uśmiechem, obiecując że zaraz wróci. Ile miało wynosić owe zaraz, tego dziewczyna wiedzieć nie mogła.
Dopiero teraz zastanowiło ją, dlaczego akurat to miejsce wybrał. Nie kręciło się tutaj zbyt dużo osób, idealna sceneria na morderstwo. Yelena uśmiechnęła się ponuro do swoich myśli. Stała się zbyt paranoiczna. Tak, tak, na pewno ktoś upozoruje nieszczęśliwy wypadek z koniem. Ta myszata klacz ma niewątpliwie spojrzenie seryjnego zabójcy.
Uniosła wzrok, by rozejrzeć się wokół, ale nic ciekawego nie nastąpiło. Rozejrzała się za owym kupcem, którego imienia nie zapamiętała. Jej pamięć była fotograficzna, ale tylko wybiórczo. Zmarszczyła brwi, myśląc intensywnie. Coś szarpnęło ją za włosy, odwróciła się gwałtownie. Koń przypatrywał się jej niewinnie.
- Wiedziałam, że masz mordercze zapędy - uśmiechnęła się w stronę klaczy.
Ta nadal patrzyła na dziewczynę zupełnie jakby ta odważyła się insynuować jakieś głupie wymysły.
// Tak, ty kierujesz panem kanibalem ^^
« Ostatnia zmiana: Sierpień 04, 2016, 15:47:47 wysłana przez Yelena »
It takes a lot to know a woman
a lot to understand what’s humming
the honey bee, the sting
the little girl with wings…
***
Pray to your god, open your heart
Whatever you do, don't be afraid of the dark
Cover your eyes, the devil's inside
***

Odp: Padok
« Odpowiedź #53 dnia: Sierpień 05, 2016, 15:09:00 »

Offline Rivaille

  • Captain Clean-freak
  • Gisou
  • Aktywny użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 221
  • Cleaning is your fu*king duty!
    • Zobacz profil
Kiedy pojawił się z powrotem, stanął bezszelestnie za plecami dziewczyny. Jedyne, co mogło go zdradzić, to cień rzucany przez popołudniowe słońce i gwałtowniejsza reakcja konia, który nagle odwrócił łeb na bok i cofnął się parę kroków, z nastawionymi uszami oraz głośnym parskaniem.
Ale jemu to nie przeszkadzało. Lubił się nieco zabawić przed obiadem, a z obchodu, którego dokonał moment wcześniej upewnił się, że w najbliżej okolicy nie ma nikogo, kto mógłby mu w owej zabawie przeszkodzić, bo właściciel wyjechał wraz z młodymi adeptami jeździectwa na obóz, a stajenny upił się gdzieś w kącie i będzie mocno spał.
Mlasnął jęzorem.
Nie przypomniał już tego elegancko ubranego pana w średnim wieku, z modnymi okularami na nosie i aż za bardzo uprzejmym wyrazem twarzy.
Przetransformował się jedynie częściowo. Długie kły i pazury, z lekka zdeformowana, wydłużona czaszka oraz przygarbiona sylwetka dodawały jego ludzkiej postaci przerażającego wyglądu.
- Rysujesz bardzo dobrze... Mam nadzieję, że smakujesz jeszcze lepiej... - jego głos był teraz chrapliwy - Biegnij, dziewczyno!
Zaśmiał się gardłowym chichotem.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 05, 2016, 15:11:12 wysłana przez Rivaille »

Odp: Padok
« Odpowiedź #54 dnia: Sierpień 05, 2016, 16:37:01 »

Offline Yelena

  • Spy, not a warrior
  • Aktywny użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 184
    • Zobacz profil
Rzuciła się biegiem, robiąc najpierw mały zwód, który oczywiście nic nie dał. W myślach przeklinała własną głupotę. Brat natarłby jej uszu, za taki idiotyzm. Zlekceważyła instynkt na całej linii. Przyspieszyła, gnając na łeb na szyję w kierunku zabudowań. Nie łudziła się szansą na ucieczkę. Koleś był dziwny, bardzo wilczy, pewnie równie wilczo biegał.
Jakoś niespecjalnie przejęła się tym, że gonił ją w celu uśmiercenia pół wilk pół człowiek. Prawdopodobnie zbyt bardzo zajmowało ją przebieranie krótkimi nóżkami. Skupiła się też na tym, by się nie wywrócić, co było, rzecz oczywista, w zakresie jej wątpliwie przydatnych umiejętności. Po raz któryś pożałowała, że nie wzięła ze sobą psa.
It takes a lot to know a woman
a lot to understand what’s humming
the honey bee, the sting
the little girl with wings…
***
Pray to your god, open your heart
Whatever you do, don't be afraid of the dark
Cover your eyes, the devil's inside
***

Odp: Padok
« Odpowiedź #55 dnia: Sierpień 07, 2016, 22:29:42 »

Offline Rivaille

  • Captain Clean-freak
  • Gisou
  • Aktywny użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 221
  • Cleaning is your fu*king duty!
    • Zobacz profil
Przez pierwszą chwilę jedynie stał i z głośnym śmiechem obserwował uciekającą ofiarę.
- No co? Tylko na tyle cię stać? - westchnął teatralnie.
Bez większych trudności dogonił ją, zmuszając, by zmieniła kierunek ucieczki.
- Będę wspaniałomyślny, dam ci jeszcze jedną szansę! - wyszczerzył kły w obrzydliwym uśmiechu.
- Przed posiłkiem mamy jeszcze sporo czasu na naszą zabawę, kochanie!

// Czy wolno mi odrobinkę poturbować Yelę? xD

Odp: Padok
« Odpowiedź #56 dnia: Sierpień 07, 2016, 22:31:39 »

Offline Yelena

  • Spy, not a warrior
  • Aktywny użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 184
    • Zobacz profil
//Wolno! Jak najbardziej! I rozwiń to trochę, bo nie mam co odpisywać.
It takes a lot to know a woman
a lot to understand what’s humming
the honey bee, the sting
the little girl with wings…
***
Pray to your god, open your heart
Whatever you do, don't be afraid of the dark
Cover your eyes, the devil's inside
***

Odp: Padok
« Odpowiedź #57 dnia: Sierpień 07, 2016, 22:32:53 »

Offline Rivaille

  • Captain Clean-freak
  • Gisou
  • Aktywny użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 221
  • Cleaning is your fu*king duty!
    • Zobacz profil
//Nie za dużo wymagaaasz?... xD

Odp: Padok
« Odpowiedź #58 dnia: Sierpień 07, 2016, 22:37:27 »

Offline Yelena

  • Spy, not a warrior
  • Aktywny użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 184
    • Zobacz profil
//Ja? A gdzie tam? Nu skąd.
It takes a lot to know a woman
a lot to understand what’s humming
the honey bee, the sting
the little girl with wings…
***
Pray to your god, open your heart
Whatever you do, don't be afraid of the dark
Cover your eyes, the devil's inside
***

Odp: Padok
« Odpowiedź #59 dnia: Sierpień 07, 2016, 23:51:15 »

Offline Rivaille

  • Captain Clean-freak
  • Gisou
  • Aktywny użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 221
  • Cleaning is your fu*king duty!
    • Zobacz profil
***
Czekał, ukryty za węgłem jedego z budynków gospodarczych.
Jego plan był prosty. Poczeka aż T.D., zakała rasy wilkokrwistych, skończy ze swoją aktualną zdobyczą i wykorzysta fakt, że ten, najedzony, będzie bardziej ospały. Dzięki temu czysto załatwi sprawę i będzie miał mniej roboty przy sprzątaniu. Miał nadzieję, że tym razem T.D. będzie posilał się nieco bardziej kulturalnie, niż ostatnio.
Wtedy można by jakoś od biedy upozorować wypadek z koniem, albo coś w tym guście.
Zaciągnął się powietrzem, z pewnym zdziwieniem odkrywając, że kojarzy oba zapachy. To była ta... Ta ciamajda z lasu, ta od psa. Cóż, widocznie miała pecha.
Odgłosy uczty przycichły, trochę za szybko. Wtedy zdał sobie sprawę, że wiatr zmienił kierunek. T.D. musiał, mimo tego, że Rivaille maskował swój zapach, dowiedzieć się o jego obecności.
Teraz musiał działać szybko. Wyskoczył zza budynku, przemieniony już w wilka i w kilku susach dopadł do drugiego wilkokrwistego, również będącego w wilczej skórze. Przez krótki moment stali naprzeciwko siebie, warcząc i wzajemnie mierząc wzrokiem przeciwnika.
Rivaille kątem oka dostrzegł dziewczynę. Leżała na ziemi, krwawiąc, z ramienia chyba, ale ewidentnie jeszcze żyła. T.D. widocznie ledwo z nią zaczął.

 

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
storylife szkola-gartossa phacaiste-ar-mac-tire zupronum zameczek-rozmawiajmy