Wyrównała nieco oddech. Wyglądała, jakby uspokoiła się, zaufała. Przymknęła na chwilę oczy, które zaczęły ją piec. Wsparła się na rękach i powoli podniosła do pozycji siedzącej. Czuła, że ją mdli, a bandaż na przedramieniu nasiąka krwią. Starała się opanować i nie zemdleć.
Ale nie zaufała.
Odczekała chwilę. Chciała ponownie zaatakować. Uniósła nawet rękę z aktywowanym ukrytym ostrzem. I nic. Zabrakło jej sił. Na chwilę znów przejrzała na oczy - zobaczyła faceta stojącego tuż nad asasynką. Ze sztyletem w dłoni.
I straciła przytomność.
_________
Tak, zależy mi na tym, żeby Natasha zabrała Jane do asasynów, jako jeńca/zakładniczkę xD
A ten płyn to miał za zadanie pozbawić wilkokrwistego wszelkich wilczych cech. Na jak długo - nwm. No, i nie był wcześniej testowany, mogą wystąpić jakieś skutki uboczne. A to teraz to tylko stadium przejściowe xD