// Jo tyż xD Praktycznie zawsze xD
Chciał podnieść obie dłonie do góry, że niby "poddaje się". Tyle, że zapomniał, że lewa "nie działa". Wkurzył się. Miał dość tego, że jest czyjąś drugą jaźnią. Żeby jeszcze chociaż trafiło na kogoś normalnego...
- Weź mu przekaż potem, że kapituluję... Niech bierze jakieś środki na rozdwojenie jaźni... - rzucił z westchnieniem - Jak widzę, macie jakieś sprawy do obgadania... - wstał, z trudem i poszedł przed siebie, sam nie wiedział gdzie.
_____
z.t.