Wiedział już wszystko, co chciał wiedzieć. Ale nadal coś go trapiło. I to chyba również wiązało się z Ciri. Po chwili udało mu się sprecyzować to uczucie: nie chciał, by odchodziła. Nie wiedział czemu, ale po prostu nie chciał.
- Nie musisz odchodzić... - rzucił, niby to niedbale, jednak po jego oczach wyraźnie widać było, że zależy mu na tym trochę bardziej, niż wskazywałby ton głosu.
Obejrzał się za siebie, jakby sprawdzając, czy nagle nie pojawi się Logan, tuż za jego plecami. W sumie wolałby, żeby sprzątanie bałaganu, jaki zostawili, trochę czasu mu jeszcze zajęło.