Autor Wątek: Dom River  (Przeczytany 5746 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Dom River
« dnia: Wrzesień 26, 2016, 21:06:28 »

Offline Fox

  • Spy, not a warrior
  • Zaawansowany użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 445
  • I have to be strong.
    • Zobacz profil
Całkiem duże domostwo, w którym zazwyczaj stacjonuje banda dziwaków takich jak Iskra, Jared i okazjonalnie więcej wesołej brygady.
Setting fire to our insides for fun,
to distract our hearts from ever missing them,
but I'm forever missing him.


Odp: Dom River
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 27, 2016, 22:32:40 »

Offline Ryan

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 908
  • Don't trust anyone!
    • Zobacz profil
Założył stopy na oparcie kanapy. Oglądał właśnie film, a zwyczajowy rytuał wymagał odpowiedniej, wystarczająco oryginalnej pozycji. Dzisiaj był jednak mało kreatywny, więc po prostu "spływał" na podłogę, skierowany głową w dół. Obok leżało puste opakowanie po chipsach, które właśnie skończył jeść, a których okruszki dziwnym trafem dostały się nawet do jego włosów.
Widocznie zamyślił się nad czymś innym niż film, bo wzdrygnął się, kiedy wrzask głównego bohatera sprowadził go na ziemię i to dosłownie, bo po krótkiej chwili, w której stracił równowagę, leżał już obok kanapy, a nie na niej.

Odp: Dom River
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 28, 2016, 16:34:46 »

Offline Delilah

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 551
    • Zobacz profil
Drzwi trzasnęły, gdy Iskra zamknęła je za sobą. Machnęła ręką do River, wyglądającej z kuchni. Del odwróciła twarz, by siostra nie dostrzegła krwi cieknącej z nosa i łuku brwiowego i niewesołej miny. Iskra szybko odnalazła Ryana, po czym z niezwykłą jak dla niej stanowczością szarpnęła go za włosy w górę i dość brutalnie poprowadziła po schodach do swojego pokoju. Dopiero tam ściągnęła bluzę i podwinęła koszulkę, ukazując mu posiniaczony bok, który wyglądał, jakby spotkała się z rozpędzonym autem.
- Następnym razem, cholero jedna, nie będę cię kryć i to ty dostaniesz w ryj. Gadaj, komu i za co się naraziłeś i dlaczego ja za to cierpię?! - warknęła.
Odwróciła się do lustra, wiszącego na ścianie pokoju, by ocenić jak bardzo źle będzie wyglądać dnia następnego. Na razie w straty wliczyła skręcony nadgarstek i złamane żebra. Przy odrobinie szczęścia nie uszkodzili czegoś ważniejszego, przy sprowadzeniu jej do parteru i brutalnym skopaniu.
Only know you've been high when you're feeling low
Only hate the road when you're missin' home
Only know you love her when you let her go
And you let her go
***
Please, never let me go.
***
How did us against the world
Become you against me.
***
I will not be forgotten, this it my time to shine
I've got the scars to prove it, only the strong survive
I'm not afraid of dying, everyone has their time
Like never favorite weakness, welcome to the pride


Odp: Dom River
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 30, 2016, 19:55:42 »

Offline Ryan

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 908
  • Don't trust anyone!
    • Zobacz profil
Mruknął pod nosem, z lekka zirytowany faktem, iż został w taki sposób odciągnięty od telewizora, nawet pomimo tego, że właściwie go nie oglądał.
- A co od razu ja? Sama też mogłaś się narazić - burknął, zakładając ręce.
Tylko szybko zerknął na Iskrę i odwrócił się bokiem do niej, a przodem do okna.

Odp: Dom River
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 30, 2016, 22:11:19 »

Offline Delilah

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 551
    • Zobacz profil
Prychnęła.
- Zapytała, o kogo dokładnie chodzi. Nie lubię zbierać za ludzi, których nie znam. Wyszło, że chodzi o ciebie, idioto.Nie pomyślałeś, że zamiast mnie mogła być tam River? Albo, co gorsza, Jared? Obchodzi cie tylko twoja persona i nic poza tym -warknęła Iskra, wilgotną szmatką przecierając twarz.
Lucyfer wsunął sie do pokoju i łasił u jej stóp.
Only know you've been high when you're feeling low
Only hate the road when you're missin' home
Only know you love her when you let her go
And you let her go
***
Please, never let me go.
***
How did us against the world
Become you against me.
***
I will not be forgotten, this it my time to shine
I've got the scars to prove it, only the strong survive
I'm not afraid of dying, everyone has their time
Like never favorite weakness, welcome to the pride


Odp: Dom River
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 30, 2016, 22:28:04 »

Offline Ryan

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 908
  • Don't trust anyone!
    • Zobacz profil
Nic już nie odpowiedział, tylko zacisnął mocniej usta. Nie raczył nawet odwrócić się, czy spojrzeć na dziewczynę. Przysunął się jedynie do parapetu, na którym oparł się rękami, i wlepił wzrok gdzieś daleko w linię horyzontu.
To nie tak, że go to nic nie obchodziło, ale... Ale... No właśnie, "ale". Co go miało usprawiedliwiać?

Odp: Dom River
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 30, 2016, 22:51:27 »

Offline Delilah

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 551
    • Zobacz profil
Podniosła kota jedną ręką, na co ten zareagował entuzjastycznie.
- Zastanawiam się, czy ty masz jakiekolwiek resztki instynktu samozachowawczego. Wygląda na to,  że nie. Nawet Lucyfer bywa bardziej inteligentny - Iskra gadała dużo, jak zawsze gdy Ryan zdołał ją zirytować.
Z rozmachem runęła na łóżko, sycząc z bólu. Lucyfer wylądował  obok, ocierając się pyszczkiem o dłoń.
Only know you've been high when you're feeling low
Only hate the road when you're missin' home
Only know you love her when you let her go
And you let her go
***
Please, never let me go.
***
How did us against the world
Become you against me.
***
I will not be forgotten, this it my time to shine
I've got the scars to prove it, only the strong survive
I'm not afraid of dying, everyone has their time
Like never favorite weakness, welcome to the pride


Odp: Dom River
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 30, 2016, 23:39:53 »

Offline Ryan

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 908
  • Don't trust anyone!
    • Zobacz profil
Poczuł wzrastające własne tętno i nieco przyspieszający oddech. Zamknął oczy a dłonie zwinął w pięści. Próbował się powstrzymać przed nagłym wybuchem, ale nic nie przynosiło efektów.
Zamaszyście wyprostował ramię, zrzucając na podłogę kwiat w doniczce i szklany wazon, który pękł już od uderzenia, zanim zdążył spaść, roztrzaskując się na tysiące kawałeczków. Część z nich utkwiła w ręce Ryana.
Gdyby go ktoś o to zapytał, prawdopodobnie nie potrafiłby zdefiniować przyczyny takiego zachowania. Po prostu... W jakiś sposób dotknęły go słowa Del.

Odp: Dom River
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 01, 2016, 09:19:48 »

Offline Delilah

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 551
    • Zobacz profil
- Ej!  Co ty do cholery wyprawiasz?!  Lubiłam ten wazon!  - Iskra podniosła głos,  nie ruszając się z łóżka.
Lucyfer stulił uszy i patrzył na Ryana z niepokojem w oczach.
- Przestraszyłeś kota, dupku.
Only know you've been high when you're feeling low
Only hate the road when you're missin' home
Only know you love her when you let her go
And you let her go
***
Please, never let me go.
***
How did us against the world
Become you against me.
***
I will not be forgotten, this it my time to shine
I've got the scars to prove it, only the strong survive
I'm not afraid of dying, everyone has their time
Like never favorite weakness, welcome to the pride


Odp: Dom River
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 24, 2016, 23:30:22 »

Offline Ryan

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 908
  • Don't trust anyone!
    • Zobacz profil
Odwrócił do Del szczerozłote oczy, ze zwężonymi źrenicami.
- Myślisz, że to wszystko jest tak chole*nie proste?! Myślisz, że robię to celowo?! - ostry syk przeszedł niemalże we wrzask - Ty też nie jesteś święta! Zwykła dziwka! Myślisz, że robisz coś dobrego... Gówno prawda!
Drobne kropelki krwi rozbryzły się w najbliższym otoczeniu Ryana po tym, jak gestykulując, machnął zranioną ręką.
Przyjął stabilniejszą, z lekka pochyloną postawę, zacisnął zęby, odsłaniając kły, w czysto wilczym odruchu. Starał bronić się przez atak. Aktualnie chodziło mu o tego chole*nego, przeklętego typa, do którego chodziła Del. W ogóle nie pojmował jej toku rozumowania. Dobrowolnie chodziła dać się skrzywdzić. Jarało ją to, czy co? A wielka awantura była dopiero wtedy, kiedy on coś spiep**ył!

 

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
zupronum storylife variabler wolodyjowskiego szkola-gartossa