Średnio pamiętała drogę do łóżka oprócz tego, że sprawiła, że ubrania były dosłownie wszędzie, jakby, niczym okruszki z bajki o Jasiu i Małgosi, miały wskazywać komuś drogę. Do jej zajętego czym innym umysłu dotarła jedna, pełna satysfakcji myśl o tym, że jeśli szczeniak przyjdzie zanim zdołają to posprzątać, to będzie miał się z pyszna.
***
Uspokajając oddech, powoli przywracała spokój ciału, leżąc w objęciach Lloyda. Przymknęła oczy, pozwalając mu się obserwować. Wiedziała, że James nie lubił, gdy przyłapywała go na patrzeniu. Jak z innymi, nie wiedziała, raczej wychodziła tak szybko, jak się dało.
Uśmiechnęła się lekko, jakby przez sen i tak szczerze, naprawdę chciało jej się spać. Czuła się dosyć bezpiecznie, jak na misję. Wtuliła się bardziej i tym razem zasnęła, czując jedynie chłód nocnego powietrza, wpadającego do środka przez uchylone okno, pieszczącego nagą skórę.
//Ładnie? ^^