Zatrzymała się, uważnie nasłuchując. To akurat nie mogło jej się zdawać. Szybkim krokiem ruszyła w kierunku hałasu, odstawiając butelkę z alkoholem na blat. Zerknęła w stronę łazienki, ale ów dźwięk nie dobiegł do niej stamtąd. Weszła do sypialni, ostrożnym, miękkim krokiem i zatrzymała się, zdumiona, widząc Jona.
Wyprostowała się, postępując krok w tył, by ułatwić sobie drogę odwrotu. Nie bardzo wiedziała co zrobić, była bez broni, więc tylko stała obserwując go przestraszonym, ale czujnym wzrokiem.