Co ja Ci zrobiłam, iż tak okrutnie się mścisz? ;__;
Ezio:
Miłość jest zdradziecka...
*zyrka na Nicki, która nie chce mu nawet po śmierci wybaczyć, nie zważając na fakt, iż zachowuje się jak hipokryta i dalej mówi zgryźliwym tonem, chcąc oczywiście zrobić jej na złość*
No więc w moim typie są zdecydowanie: pewne siebie rude, które wiedzą, czego chcą od życia.
*Connor i Ryan patrzą na Ezia spode łba*
Ryan:
Coś takiego, jak miłość, n i e i s t n i e j e. A w ogóle dziewczyny są wredne i podstępne. Im nie można ufa...
*Connor nie daje skończyć Ryanowi, wyraźnie dając mu do zrozumienia, że szczeniak (xD) nie zna się na życiu*
Connor:
Ja swój ideał już znalazłem. To jest na pewno ona. Silna kobieta, nieugięta, nie daje sobą pomiatać..
*podlizuje się i robi słodkie oczka do Ciri, żeby w końcu wywrzeszczała, co miała wywrzeszczeć i mu wybaczyła*
Oto moje chłopaki xD