Logan zamrugał szybko, zaskoczony gradem pytań.
- Zwolnij trochę.
- Dużo się działo. Nawet bardzo. Ale chyba nie jestem upoważniony, by ci o tym gadać. To samo o organizacji, mam tu robotę, a przed chwilą zawaliłem szefowi, więc nie chcę się jeszcze bardziej pogrążać.
Na chwilę zamilkł spoglądając w niebo.
- Tony to wilkokrwisty, jeden z nas i zdaje się zna Ciri lepiej niż wszyscy inni. Nie wiem co ich łączy, nie umiem tego rozpracować. W każdym razie, ona mu ufa, przez pierwsze miesiące, gdy jeszcze nie wiadomo było czy przeżyje, tylko on mógł do niej podchodzić bez ryzyka oberwania czymś ciężkim. Nie wiem, kiedy wtedy sypiał, bo jakoś tak wyszło, że był zawsze. I wiesz, chyba niezbyt cię lubi.