Był już w domu Toma. Podstępem próbował się czegoś dowiedzieć, ale jego rodzina też niewiele wiedziała. Podejrzewali, że jego zniknięcie wiąże się "z tą sektą, do której podobno ostatnio dołączył". Jego matka ściskała różaniec w ręce i ledwo powstrzymywała się od płaczu. Tom był jej jedynym dzieckiem i przerażał ją fakt, że nic o nim nie wiedziała.
Dość późno Connor uświadomił sobie, że nie ma przy sobie telefonu. Stwierdził, że pewnie zostawił go u Ciri, a skoro był już i tak blisko jej mieszkania, więc nie zaszkodziło mu sprawdzić. Zwłaszcza, że komórka byłaby teraz dość przydana. Jak postanowił, tak zrobił i chwilę później pukał już do drzwi.