Autor Wątek: Mieszkanie Lloyda  (Przeczytany 4996 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Mieszkanie Lloyda
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 02, 2015, 21:01:00 »

Offline Fox

  • Spy, not a warrior
  • Zaawansowany użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 445
  • I have to be strong.
    • Zobacz profil
//To coś tam naskrobię xD
Setting fire to our insides for fun,
to distract our hearts from ever missing them,
but I'm forever missing him.


Odp: Mieszkanie Lloyda
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 02, 2015, 21:07:28 »

Offline Connor

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2437
  • We work in the dark, to serve the light.
    • Zobacz profil
// Se skrob, ja się w to nie bawię xD
To, że ludzie nie widzą w czymś sensu, nie oznacza, że to nie ma sensu.

Prawdą jest, że ludzie po upadku powstają silniejsi. Jeśli w ogóle powstaną...

When nothing is true
And everything is permitted
You remember:
Trust only yourself.




Odp: Mieszkanie Lloyda
« Odpowiedź #17 dnia: Listopad 02, 2015, 21:47:18 »

Offline Irina

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 979
  • No pain, no game, sweetheart.
    • Zobacz profil
Średnio pamiętała drogę do łóżka oprócz tego, że sprawiła, że ubrania były dosłownie wszędzie, jakby, niczym okruszki z bajki o Jasiu i Małgosi, miały wskazywać komuś drogę. Do jej zajętego czym innym umysłu dotarła jedna, pełna satysfakcji myśl o tym, że jeśli szczeniak przyjdzie zanim zdołają to posprzątać, to będzie miał się z pyszna.
***
Uspokajając oddech, powoli przywracała spokój ciału, leżąc w objęciach Lloyda. Przymknęła oczy, pozwalając mu się obserwować. Wiedziała, że James nie lubił, gdy przyłapywała go na patrzeniu. Jak z innymi, nie wiedziała, raczej wychodziła tak szybko, jak się dało.
Uśmiechnęła się lekko, jakby przez sen i tak szczerze, naprawdę chciało jej się spać. Czuła się dosyć bezpiecznie, jak na misję. Wtuliła się bardziej i tym razem zasnęła, czując jedynie chłód nocnego powietrza, wpadającego do środka przez uchylone okno, pieszczącego nagą skórę.

//Ładnie? ^^
Here she comes, you better watch your step
She's going to break your heart in two, it's true
It's not hard to realize
Just look into her false colored eyes
She builds you up to just put you down, what a clown

'Cause everybody knows (She's a femme fatale)
The things she does to please (She's a femme fatale)
She's just a little tease (She's a femme fatale)
See the way she walks
Hear the way she talks

You're written in her book
You're number 37, have a look
She's going to smile to make you frown, what a clown
Little boy, she's from the street
Before you start, you're already beat
She's gonna play you for a fool, yes it's true




Love is for children.

Odp: Mieszkanie Lloyda
« Odpowiedź #18 dnia: Listopad 02, 2015, 22:25:16 »

Offline Connor

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2437
  • We work in the dark, to serve the light.
    • Zobacz profil
// Nie dobijaj mnie, z łaski swojej, okay?...
I tera nwm, co jo mam pisać ;-;
To, że ludzie nie widzą w czymś sensu, nie oznacza, że to nie ma sensu.

Prawdą jest, że ludzie po upadku powstają silniejsi. Jeśli w ogóle powstaną...

When nothing is true
And everything is permitted
You remember:
Trust only yourself.




Odp: Mieszkanie Lloyda
« Odpowiedź #19 dnia: Listopad 03, 2015, 06:51:28 »

Offline Irina

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 979
  • No pain, no game, sweetheart.
    • Zobacz profil
//Hmm... Może dokończymy Ryana i Iskrę i Ryan później wbije tu.
Here she comes, you better watch your step
She's going to break your heart in two, it's true
It's not hard to realize
Just look into her false colored eyes
She builds you up to just put you down, what a clown

'Cause everybody knows (She's a femme fatale)
The things she does to please (She's a femme fatale)
She's just a little tease (She's a femme fatale)
See the way she walks
Hear the way she talks

You're written in her book
You're number 37, have a look
She's going to smile to make you frown, what a clown
Little boy, she's from the street
Before you start, you're already beat
She's gonna play you for a fool, yes it's true




Love is for children.

Odp: Mieszkanie Lloyda
« Odpowiedź #20 dnia: Listopad 15, 2015, 16:01:37 »

Offline Jon

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 844
  • Czyje to serce?
    • Zobacz profil
Ryan:

Cicho, z gracją godną asasyna, którym już przecież był, wśliznął się do mieszkania. Zamierzał zakraść się do swojego pokoju i później udawać przez Lloydem, że wrócił wcześniej, niż w rzeczywistości. Zanim zdążył wykonać ten zamiar, coś w salonie przykuło jego uwagę. Bałagan. Lloyd bynajmniej nie był przecież bałaganiarzem. Walające się po pokoju ubrania nie były w jego stylu. Przekroczył próg i dokonał kolejnego odkrycia. Nie wszystkie ubrania były męskie. Uśmiechnął się złośliwie pod nosem. Czyżby jego opiekun nareszcie znalazł se dziewczynę?
Dziwnym trafem wcale mu do głowy nie przyszło, że mogła to być Irina. Nie widział jej ostatnio i miał nadzieję, że Lloyd o niej zapomniał. Dlatego kopara mało mu nie odpadła, kiedy przez lekko uchylone drzwi do sypialni zobaczył ją, przytuloną do swojego nauczyciela.
Odwrócił się na pięcie i szybko znalazł się w tym niewielkim pomieszczeniu, które dostał jako swój pokój. Chwycił plecak i zaczął zgarnywać do niego swój skromny dobytek. W tym momencie jego nienawiść do Iriny była na tak wysokim poziomie, że nie zastanawiał się nawet, co zrobi, gdy już opuści ten budynek.

Lloyd:

Byłby za niedługą chwilę pewnie usnął, ale wybudziły go jakieś dźwięki, dochodzące z dalszej części mieszkania. Dopiero w tym momencie uświadomił sobie, że to najprawdopodobniej wrócił właśnie Ryan. Wyskoczył z łóżka i z cichym przekleństwem zaczął naciągać na siebie ubrania.
Sol 98.
Każdy członek załogi miał swojego laptopa. Tym samym mam do dyspozycji sześć. Raczej, miałem sześć. Teraz mam pięć. […] Może napiszę opinię klienta. "Zabrałem go na powierzchnię Marsa i przestał działać. 0/10".





Ave Spartan 1337! xD


 
It's time to strap out boots on,
This is a perfect day to die,
Wipe the blood out of our eyes.
In this life there's no surrender,
There's nothing left for us to do,
Find the strength to see this through.

We are the ones who will never be broken
With our final breath, we'll fight to the death
We Are Soldiers! We Are Soldiers!
Whoa, Who-oh-oh-oa,
Who-oh-ohhhhhhh-oh-oa
WE ARE SOLDIERS!

I stand here right beside you,
Tonight we're fighting for ours lives,
Let me hear your battlecry.
Your Battlecry!

Odp: Mieszkanie Lloyda
« Odpowiedź #21 dnia: Listopad 15, 2015, 16:26:06 »

Offline Irina

  • Spy, not a warrior
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 979
  • No pain, no game, sweetheart.
    • Zobacz profil
Obudziła się, słysząc Lloyda. Powstrzymała cisnący jej się na usta złośliwy uśmiech, kiedy zorientowała się, że najprawdopodobniej przyszedł Ryan. A sytuacja w jakiej zastał Irinę i swojego nauczyciela musiała mu się nie spodobać.
Udała, że obudziła się przed chwilą i uniosła do pozycji siedzącej. Wlepiła w Lloyda zaskoczone, zaspane spojrzenie szarych oczu.
- Co się stało? - spytała przyciszonym głosem, obserwując uważnie jego reakcję.
Here she comes, you better watch your step
She's going to break your heart in two, it's true
It's not hard to realize
Just look into her false colored eyes
She builds you up to just put you down, what a clown

'Cause everybody knows (She's a femme fatale)
The things she does to please (She's a femme fatale)
She's just a little tease (She's a femme fatale)
See the way she walks
Hear the way she talks

You're written in her book
You're number 37, have a look
She's going to smile to make you frown, what a clown
Little boy, she's from the street
Before you start, you're already beat
She's gonna play you for a fool, yes it's true




Love is for children.

Odp: Mieszkanie Lloyda
« Odpowiedź #22 dnia: Listopad 19, 2015, 20:26:40 »

Offline Jon

  • Gisou
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 844
  • Czyje to serce?
    • Zobacz profil
Lloyd/Ryan:

- Młody wrócił... - mruknął, zapinając rozporek dżinsów. Uniknał wzroku Iriny. Strasznie było mu głupio w tej sytuacji. Że też mógł zapomnieć o nowym lokatorze...
Darował sobie zakładanie koszuli i bez dalszego tłumaczenia się przed roznegliżowaną kobietą ruszył szybkim krokiem w kierunku pokoju wilkokrwistego. Zastał Ryana już w progu i zastąpił mu drogę. Chłopak był niemal czerwony ze złości. Oczy błyszczały mu jak nigdy.
- Zostaw mnie! - warknął.
- Ryan. Myślałem, że jesteś już dość doro...
- Przespałeś się z nią! - (xD) nie dał dokończyć opiekunowi - Przespałeś się z tą suką! Tą zdradliwą szmatą! - wrzasnął, dodatkowo się nakręcając.
- Ryan! Jak ty... - znów nie mógł dokończyć.
Chłopak upuścił plecak i zmienił się w wilka. Skoczył na Lloyda z pazurami tak szybko, że tamten nawet przy swoich umiejętnościach nie dał rady odsunąć się na czas. Na piersi Lloyda pojawiły się cztery rysy, które zaraz zabarwiły się na czerwono. Rana nie była poważnia, ale spowodowała, że odruchowo się cofnął, dając Ryanowi otwartą drogę ucieczki.
Młody oczywiście to wykorzystał i plecakiem na ramieniu, już jako człowiek, wybiegł z mieszkania.
Lloyd przysiadł na najbliższym taborecie, wściekle kląc. Trudny dzieciak. Wiedział, że nie miał on łatwego dzieciństwa, ale takiej reakcji to się nie spodziewał. Podniósł z podłogi swoją koszulę, którą wcześniej tu rzucił i przycisnął do klatki piersiowej. Cholera! Bez sensu było teraz gonić szczeniaka. Miał nadzieję, że nie napyta sobie więcej kłopotów.

// Sorka, wypadło mi jeszcze smażenie placków ziemniaczanych... Chcesz? xD
Sol 98.
Każdy członek załogi miał swojego laptopa. Tym samym mam do dyspozycji sześć. Raczej, miałem sześć. Teraz mam pięć. […] Może napiszę opinię klienta. "Zabrałem go na powierzchnię Marsa i przestał działać. 0/10".





Ave Spartan 1337! xD


 
It's time to strap out boots on,
This is a perfect day to die,
Wipe the blood out of our eyes.
In this life there's no surrender,
There's nothing left for us to do,
Find the strength to see this through.

We are the ones who will never be broken
With our final breath, we'll fight to the death
We Are Soldiers! We Are Soldiers!
Whoa, Who-oh-oh-oa,
Who-oh-ohhhhhhh-oh-oa
WE ARE SOLDIERS!

I stand here right beside you,
Tonight we're fighting for ours lives,
Let me hear your battlecry.
Your Battlecry!

Odp: Mieszkanie Lloyda
« Odpowiedź #23 dnia: Listopad 19, 2015, 20:48:45 »

Offline Fox

  • Spy, not a warrior
  • Zaawansowany użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 445
  • I have to be strong.
    • Zobacz profil
Irina:

Skuliła się odruchowo, słysząc słowa Ryana. Nie chodziło o chłopaka, jak najbardziej nie. Po prostu... dość dużo nasłuchała się takich słów jako dzieciak z ust matki. Teraz, instynktownie, miała ochotę schować się pod łóżko. Tak jak kiedyś, jakby nadal obawiała się, że do pokoju wejdzie ojciec, który zleje małą Irinę na kwaśne jabłko.
Podniosła się szybko, nie chcąc dopuścić do siebie wspomnień. Było, minęło.
Odnalazła swoją koszulkę i zrezygnowała z poszukiwania spodni, bo ta była na tyle długa, by zakryć strategiczne miejsca. Odszukała jedynie bieliznę i z miną jakby zaraz miała się rozpłakać ruszyła na spotkanie Lloyda.
Podeszła do mężczyzny z wahaniem, nie wiedząc jak ten się zachowa. Pochyliła głowę, by nie dostrzegł zadowolenia w jej oczach.
- Słyszałam... - zacięła się, mnąc w dłoniach brzeg koszulki.
- Ja... Nie powinnam była... - umilkła, patrząc w podłogę.
Zaskoczona rozpoznała te same słowa, tylko w innym języku, jakich użyła po pierwszej nocy z James'em. Wtedy była zakłopotana i przestraszona, nie potrafiła spojrzeć mu w oczy.
Setting fire to our insides for fun,
to distract our hearts from ever missing them,
but I'm forever missing him.


 

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
phacaiste-ar-mac-tire storylife rekogrupastettin szkola-gartossa artofwar